PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10039375}
5,2 17 275
ocen
5,2 10 1 17275
3,7 11
ocen krytyków
Piep*zyć Mickiewicza
powrót do forum filmu Piep*zyć Mickiewicza

Gdyby w tym filmie pozostano jedynie przy wątkach szkolnych, to może jeszcze jakoś udałoby się ten film obronić, chociaż też niekoniecznie. Jakiś zawadiaka wbija do szkoły i mówi: ej będę nauczycielem i to tej najgorszej klasy! Spoko, czemu nie? A jakby coś, to ma na nazwisko Sienkiewicz, łatwo więc poznać, że mamy do czynienia z komedią. Boki już zerwane ze śmiechu? Dalej jest jeszcze mocniej. Wiadomo, że ta zła klasa, to chłopaki, które rapują i dziewczyny, które się puszczają. Pieprzyć Mickiewicza dosadnie pokazuje, że nie po to są szablonowe postaci odrysowywane wiecznie od tej samej kalki, by z nich nie korzystać. No i wszystkim tam grozi, że nie zdadzą matury, co jak wiemy, jest końcem świata. Do tego jest taka nowa, dziwna dziewczyna z innej szkoły i mówią na nią Świruska. Jest też pani kurator Weronika Książkiewicz, która chce wysłać głównego bohatera o ksywie Dante do poprawczaka, bo on namalował siusiaka na drzwiach dyrektora. Ja bym doradziła dodatkowo rozważenie kary publicznej chłosty dla takiego elementu.

Ciało pedagogiczne to kolejne szablonowe szablony, aż boli. Pamiętacie taki serial Duża przerwa jakoś z 2000 roku? No to tu są właśnie ci nauczyciele. I oprócz tego, że są sztampowi aż skrzypi, to jeszcze mają totalnie wywalone na uczniów. No coś tam się ze szkoły pamięta, takich świetnych nauczycieli miałam może 2-3 we wszystkich latach edukacji, ale też nie mogę powiedzieć, by którykolwiek z nich tak faktycznie skreślał uczniów. W sensie wiecie, ja wiem, jaka jest młodzież i jak ktoś trzeci raz powtarza klasę, to może być tak, że mu się nie uda jej skończyć, ale żeby stawiać kreskę na łobuzujących szesnastolatkach, to naprawdę kogoś poniosło okrutnie. No i tak sobie podglądamy to szkolne życie i te wszystkie rzeczy, które nigdy się nie wydarzyły i nie wydarzą, bo są tak durne, a w międzyczasie nasza młodzież wpada kłopoty. Otóż jednego z nich potrąca auto. W wyniku tego potrącenia na aucie pojawiają się zarysowania. I słuchajcie, bo akcja jest mocna: tym autem jechali gangsterzy. A nie ma tak, że po prostu taki gangster prawdziwy cię potrąci i każe ci spi**dal*ć, tylko to są poważni ludzie i oni chcą od tych dzieciaków 20 tysięcy polskich złotych za te zarysowania. Ponieważ nasi młodzieńcy oczywiście nie widzieli na oczy takich pieniędzy, no to w ramach rekompensaty mogą pogonić im towar i uzbierać hajs. No i są jaja, bo akurat w szkole jest policja z psem i będą uczniom sprawdzać plecaki, na szczęście nasz wyluzowany nowy nauczyciel, który po prostu wszedł do szkoły i powiedział, że będzie uczyć, ma plan. Jaki? Ano sprytny. Ale to nie jest tak, że on mówi dobra, jarajcie sobie i sprzedawajcie luzik, bo zbiera tych chłopaków i organizuje spotkanie z osobami z AA, żeby dzieciaki mogły posłuchać o uzależnieniach i konsekwencjach alkoholu i narkotyków. Suprise, suprise okazuje się, że ta nowa Świruska też była leczona z uzależnienia i ona też się wypowiada. I słuchajcie, młodzież trzeba uświadamiać, oczywiście, natomiast to jest młodzież. Nasz główny bohater, chłopak z przemocowej rodziny, z domu dziecka, jest super wrażliwy i pisze jedno piękne wypracowanie (więc naturalnie zostaje na koniec pisarzem, bo tak to właśnie działa), ale on się tej wrażliwości wstydzi. Więc tam kiwa głową i mówi Świrusce, że tak wow dzięki, że się podzieliłaś, ale on nadal chce uznania ziomków, a nie jakiejś typiary alternatywki. I dzieje się jakaś totalnie idiotyczna sprawa, bo oni wrzucają palenie do ogniska i ci wszyscy dorośli są totalnie zbuchani. DOROŚLI LUDZIE OD DYMU Z OGNISKA NA OTWARTEJ PRZESTRZENI. Naszego samozwańczego nauczyciela akurat nie ma, bo nawiązuje bliższe kontakty z kuratorium, czyli Weroniką Książkiewicz, z którą znają się ze studiów oraz ona się okazuje mamą Świruski! Czujecie się zagubieni? To jeszcze nic, bo oto przed nami dyskoteka szkolna.

Nasze klasowe łobuzy wiedzą, że będzie trzepanie plecaków, a chcą wziąć alko, więc robią alkoarbuzy i wnoszą je na dyskę. Za ten spryt już powinni mieć zaliczone wszystkie przedmioty wg mnie. Na to się okazuje, że Sienkiewicz to on się nie wziął z pierwszej lepszej łapanki (chociaż tak naprawdę, to właśnie stamtąd się przecież wziął) i on wyczuwa ten alkohol w arbuzie i go rekwiruje. I słuchajcie tego: on jedyny w całej szkole ma sprawny zmysł smaku i powonienia, bo uwaga tu następuje kolejny zabieg KOMEDIOWY. Otóż grono nauczycielskie oraz nasza Świruska po odwyku, zjadają te arbuzy bez cienia podejrzenia. Nie wiem, kiedy ostatnio próbowaliście czegoś nasączonego wódką, ale dam sobie uciąć rękę, że nie da się tego smaku pominąć. W szkole trwa gruba biba he he, a młodzież leci na afterek i tam się zaczynają kłopoty, o których już nie będę spoilerować, bo trochę mi się nie chce. W każdym razie pani kurator upija się tak tymi kawałkami arbuza, że to totalnie ma wywalone na to, gdzie jest jej córka, która nie wraca na noc, a która przypomnijmy, miała problemy z uzależnieniem. Potem jest tylko lepiej, bo rapują Szekspira, mafia sobie przypomina o dzieciakach, które w końcu zostają nagrodzone za to, że z nimi współpracowali. No i taki to film, g*wno, ale arbuzowe.

Bardzo kto s chciał chyba zrobić Wolność słowa z Hilary Swank, ale tak wiecie, na luzie, bez przesady z tą powagą. No i nie wyszło ani śmiesznie, ani dramatycznie, ani jakoś nawet tak zwyczajnie obyczajowo. Tak aktorsko, to myślę, że młodzież ma szansę, bo tu raczej scenariusz po prostu jest idiotyczny, sztuczny, a te postaci i zdarzenia, to po prostu zbiór kalk i szablonów, które gdzieś tam się sprawdziły i to może też jeszcze jakoś by się udało, ale na takie dziury w sensie i logice nie ma usprawiedliwienia.

Wiecznie_niezadowolona

Twój komentarz dał mi 3892042 więcej zabawy od tego filmu. Świetny!! :D

kanken12

A sam film jest w jakiejś bańce z lat 90, może wczesnych 2000. To nawet 10-12 lat temu młodzież by się już śmiała z takiego filmu.

ocenił(a) film na 3
kanken12

Prawda? Też miałam takie wrażenie, że to czasy, kiedy ja chodziłam do szkoły, tylko trochę podkręcone

Wiecznie_niezadowolona

Ciekawe czy podczas czytania Ferdydurke też będziesz narzekać na zastosowaną groteskę czy też przerysowanie. To jest film ma bawić, naciąga różne fakty bo tak działa. Co prawda scenariusz jest pisany na kolanie.

Micek_7

Świruska. Co ty mówisz, od zawsze się żartowano z różnych osób. Poza tym nie zrozumiałaś filmu, po prostu nie umiesz rozumieć co przedstawia film. Młodzież obraża ja dlatego że była w psychiatryku. I dlatego, poza tym tak to jest słaby film i dużo naciąga. Ale GO.WNEM trza byc żeby marnować se życie na hejt komentarza tak długie jak zyski z filmów. Mowa cały czas się zmienia i nie da się podążać za trendem. Sądzisz że umiesz lepiej to powodzenia XDDD

ocenił(a) film na 3
Micek_7

Pójdziesz do piekła za przywoływanie Gombrowicza w wątku tego filmu. I za to że zakładasz że nie czytałam Ferdydurke. Czytałam i niesamowicie sobie cenię świadomie zastosowaną groteskę. Nigdzie nie napisalam ze pieprzyć Mickiewicza jest przerysowany, jeśli nie zrozumiałeś przekazu, to ci streszczę: to idiotyczny film, a do tego zły film. Bez logiki, bez sensu, pokazujący rzeczy które które da GŁUPIE i nie jest to zabieg artystyczny tylko brak umiejętności w stworzeniu scenariusza, postaci i dialogów. 

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones